Polskie Koleje Linowe - Kasprowy Wierch

Cześć Wam!



Jak mijają wam wakacje? Czy tak jak ja, wybieracie się w najbliższym czasie w góry? :)
Osobiście nie mogę się już doczekać, by znów powrócić w miejsca, które tak bardzo kocham!
Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o PKL (Polskich Kolejach Linowych), a konkretnie o jednej z moich ulubionych, czyli o Kasprowym Wierchu!

Na początek trochę historii..

To, że każdego dnia możemy wjechać sobie kolejką na szczyt Kasprowego Wierchu, zawdzięczamy Aleksandrowi Bobkowskiemu, który w tamtych czasach był prezesem Polskiego Związku Narciarskiego i wiceministrem transportu. Pierwsze prace związane z pomiarami i dokładnym wyznaczeniem przebiegu trasy kolei linowej zaczęto już w 1934 r, a ostateczną decyzję o budowie podjęto latem w 1935 r. Inwestorem tego przedsięwzięcia, była specjalnie powołana do tego zadania spółka z ograniczoną odpowiedzialnością pod nazwą ''Towarzystwo Budowy i Eksploatacji Kolei Linowej Zakopane (Kuźnice) - Kasprowy Wierch'' z siedzibą mieszczącą się w Warszawie.
Początkowo szacowany czas budowy miał wynosić ok. 7 miesięcy przy pracy 600 osób. Liczbę robotników w ostatnich 2 miesiącach jednak zwiększono do 1000. Pracę w terenie oficjalnie rozpoczęto z dniem 1 sierpnia 1935 r.
Budowie kolei towarzyszyły również liczne protesty. Z takim pomysłem nie zgadzali się działacze ochrony przyrody, oraz aż 94 instytucje naukowe i towarzystwa przyrodnicze.
Była to pierwsza i można powiedzieć, że debiutancka inwestycja tego typu w naszym kraju.
Na kolej linową składają się 2 odcinki: pierwszy startujący z Kuźnic do Myślenickich Turni (został uruchomiony 26.02.1936 r., a pierwszy przejazd próbny  wagonika miał miejsce dn. 17. 02. tego samego roku.) oraz drugi z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch. Na  każdym odcinku na jednej linie, zawieszone były dwa wagoniki. Jeden poruszający się do góry, a drugi poruszający się w dół.

Ciekawostka*

Maszyny wybudowała stocznia w Gdańsku.
Liny wyprodukowała  fabryka w Sosnowcu.

Kolejka na szczyt była budowana w zawrotnym tempie - 7 miesięcy. Oficjalnie prace zakończyły się 29.02 1936 roku.
Pierwsi pasażerowi wjechali na szczyt Kasprowego Wierchu już 15 marca 1936 r.  
Całym przedsięwzięciem kierowali Medard Stadnicki wraz z Borysem Lange. Aby ułatwić transport materiałów budowlanych powstała droga na Myślenickie  Turnie, gdzie przeładowywano towar z samochodów na zaprzężone w koniki huculskie furmaki, które kolejno przewoziły materiały na Halę Gąsienicową. Z Hali dalej transportowano towar (liny, cement, wodę) na plecach robotników. Praca miała system 2-3 zmianowy (średnio po 16 godzin dziennie).
Warto wspomnieć również, że  budynki stacji dolnej oraz środkowej były pomysłem Anny i Aleksandra Kodelskich.
Na tle historycznym budowa kolejki linowej na Kasprowy Wierch była inwestycją prestiżową i propagandową II Rzeczypospolitej Polskiej, a także przedstawiała ówczesną, nowatorską technikę i architekturę.

Całkowity koszt budowy kolei wyniósł 3,5 mln zł i (co nie było pewnie zaskoczeniem ;) ) zwrócił się jeszcze przed 1939 rokiem. 

Na górnej stacji kolejki możemy podziwiać polskie godło w stylu art deco
(umieszczone tam w 1936 r.).

Kasprowy Wierch dzisiaj

Jak wiemy kolejka cieszy się wielką popularnością. W sezonie turystycznym jest wręcz oblegana, i większości osobom nie jest straszne stanie, nawet godzinę czy dwie w kolejce po bilet ;). Na szczęście jeśli nie mamy zamiaru stać tyle czasu, aby kupić bilet możemy skorzystać z biletomatów dostępnych na Krupówkach, bądź ze strony PKL. Kupujemy bilet na konkretny dzień i określoną godzinę.
Jeśli chodzi o takie techniczne zagadnienia, to długość całej trasy wynosi 452,81 metra. Wagonik może zmieścić nawet do 60 osób + osobę kierującą wagonikiem. Trasę pokonujemy w ok. 20-25 min. od startu z Kuźnic na sam szczyt.
Od startu z dolnej stacji kolejki następuje przesiadka na Myślenickich Turniach. Drugi odcinek naszej  trasy jest znacznie bardziej stromy niż pierwszy. Po prawej stronie możemy dostrzec Goryczkowy Kocioł, który zimą jest użytkowany jako stok narciarki.  Podczas podróży przemieszczamy się nad Doliną Suchą Kasprową, po czym dobijamy do górnej stacji na wys. 1959 m.n.p.m. (28 metrów poniżej wierzchołka KW.

Na górze Kasprowego znajdziemy sporą część restauracyjną, kiosk, przechowywalnie sprzętu , toalety oraz hotelik z 11 miejscami do przenocowania. Ale to nie koniec. Jak wcześniej wspomniałam, w okolicach szczytu znajduje się stok narciarski, a w zasadzie dwa. Jeden wymieniony (Goryczkowy Kocioł) oraz Kocioł Gąsienicowy. Także pięknych widoków i atrakcji dla miłośników aktywnego wypoczynku nie brakuje!
Kasprowy Wierch zajmuje szczególnie  miejsce w moim sercu. To z  niego rozchodzi się wiele wspaniałych tras m. in. na Czerwone Wierchy, czy na Orlą Perć. To jest miejsce, które po prostu trzeba odwiedzić. Niezależnie czy wjazdem kolejka, czy na własnych nogach. Gwarantuję wam mocne i niezapomniane przeżycia.


Jaki Wy macie stosunek do kolejki na szczyt? Korzystacie, albo korzystaliście? A może jesteście zwolennikami wędrowania o własnych siłach? Piszcie. Jestem ciekawa Waszych opinii.
A tymczasem kończę wpis i powoli zaczynam planować swój długi, wymarzony urlop w Tatrach.
Udanego czwartku i do zobaczenia na szlaku!



* Artykuł powstał z pomocą portalu Wikipedia, oraz czasopisma n p m Magazyn Turystyki Górskiej wyd. 7 (196) lipiec 2017.


Zdjęcie pochodzi ze strony PKL
Zdjęcie pochodzi ze strony PKL
Zdjęcie pochodzi ze strony PKL

Na szczycie

Logo Kasprowego Wierchu
fot. Mateusz Kamiński

Bilety 

Wolność
fot. Mateusz Kamiński 

Komentarze

Popularne posty